Pewnie nie raz spotykamy sytuację, kiedy nasz akumulator w samochodzie po kilku latach, a nawet krócej pada i trzeba wydać kolejne kilkaset złotych na nowy. Przeważnie dzieje się tak podczas zimnych nocy, gdzie temperatura schodzi grubo poniżej zera. Jednak bardzo często największym pożeraczem pojemności akumulatora są żarówki w samochodzie.

Pewnie nie raz zdarzyła się nam sytuacja, kiedy zostawiliśmy samochód na światła na parę godzin i po powrocie okazywało się, że samochód nie pali, bo bateria padła. Przykra sprawa jednak niestety prawdziwa. Jest jednak pewien sposób, który bardzo wydłuża czas pracy naszego akumulatora w aucie. Mianowicie żarówki LED, które są idealne, ponieważ pobierają prąd kilkanaście razy wolniej od tych, które zamontowane mamy w samochodzie oryginalnie. Warto więc zainwestować w coś takiego, ponieważ pieniądze, które na nie wydamy (nie są one tanie), zwrócą się nam w mgnieniu oka, kiedy nie będziemy musieli kupować nowego akumulatora co jakiś czas. Żarówki samochodowe LED, to dość nowa rzecz i pewnie nie każdy, o nich słyszał jednak są godne polecenia. Oczywiście nie same żarówki pobierają nasz prąd w aucie. Pamiętajmy również o wyłączaniu radia, nawiewów czy urządzeń, typu adapter do telefonu, który podłączony na noc do wejścia z napięciem, które normalnie służy za zapalniczkę, może rozładować na dobre nasz akumulator.

Warto pamiętać, o takich rzeczach, ponieważ możemy wiele zaoszczędzić pieniędzy, ale również nerwów, kiedy się spieszymy, a nasz samochód nie chce się odpalić. Pamiętajmy więc o fajnych sprawach, które ułatwią nam życie.